Szukaj Pokaż menu

Przeszedłem szkołę życia - robiłem na ochronie w IKEA Wrocław

150 799  
322   106  
Przeprowadzka do dużego miasta z mojej mieściny niosła ze sobą nadzieje na wielką kasę i szybką karierę zawodową. Najwyraźniej coś po drodze zrobiłem nie tak... zostałem ochroniarzem w IKEA (tak, tego skrótowca nie odmieniamy) Wrocław. Oczywiście nie uwłaczając szanownym kolegom w tym fachu. Tekst będzie długi, raczej bez zdjęć, ale i tak zachęcam do lektury! Rzecz się miała 10 lat temu...

Kiedy nakłamałeś w CV, ale szybko się uczysz – Demotywatory

107 215  
305   521  
Dziś:
  • Jaki kraj, takie eventy
  • Kiedy byłeś milionerem w latach 80.
  • Wojna Biedronki z Lidlem wchodzi w fazę kulminacyjną
  • Moja żona od trzech dni nie zamówiła niczego z internetu
  • Etapy histerii w życiu człowieka
  • Eutanazja na NFZ

Pani psycholog została wezwana na komisję wojskową - nie może uwierzyć!

161 983  
377   172  
Sprawa beznadziejna jak widok nowego smartfona w klozecie. Dziewczyna spadła z krzesła, jak to zobaczyła.

14 marca na portalu Trójmiasto ukazał się miniartykuł na bazie listu podesłanego przez jedną z czytelniczek. Dostała ona wezwanie na komisję wojskową i nie mogła wyjść z szoku.
(…) gdy przeczytałam, że mam się zgłosić na kwalifikację wojskową, to prawie spadłam z krzesła

Zacietrzewiła się nie na żarty i przeszła do słownej kontrofensywy z zastosowaniem ironii i sarkazmu, które miały podkreślić jej racje i wydobyć cały absurd tej absolutnie niewyobrażalnej sytuacji.

Mieszkam w Sopocie od lat, mam stałą pracę i nigdy nie ciągnęło mnie do wojska ani broni. Wręcz przeciwnie, pracując na co dzień w branży, która zajmuje się raczej wygaszaniem konfliktów i dążeniem do koncyliacyjnego załatwiania wszelkich sporów, mam wręcz awersję do agresji.

27-letnia pani psycholog trzeźwo zauważyła, że zajmuje się wygaszaniem konfliktów, jednak zauważa też, że wojsko to organ, którego celem jest epatowanie agresją i wywoływanie konfliktów, więc przecież ona tam nie jest potrzebna. Trochę tak, jakby każdy członek wojska był z definicji mordercą. Nawet szatniarz z Wojskowego Instytutu Technologii, który w trakcie ostatnich disco-polowych juwenaliów odwiesił moją kurtkę, a mógł przecież zabić. Tak więc w wojsku nie ma miejsca dla osób, które zajmują się wygaszaniem sporów – bynajmniej. W ogóle nie o to w tej całej zabawie chodzi.

A tu nagle okazuje się, że mam się stawić przed komisją wojskową. Całe pismo oczywiście jest napisane tak, że trochę straszą, trochę grożą, a trochę ostrzegają, więc w sumie nie wiadomo, czego się spodziewać. I nie ma też miejsca na pomyłkę, bo wiedzą, że jestem kobietą, więc o co chodzi?

Drogie panie, pamiętajcie o tym, że jesteście niesamowicie ważne i nie umniejszajcie swojego znaczenia na tym świecie. Kobiety w wojsku też są potrzebne, ale mam niestety bardzo przykrą wiadomość dla bojujących internetowych feministek – kobiety w wojsku nie są traktowane na równi z mężczyznami, są traktowane lepiej od mężczyzn. Polska, co więcej, ma dość niski poziom feminizacji wojska na tle innych państw, więc myślę, że mogłybyście się postarać o wyrównanie tej statystyki, make Wojsko Polskie great again!

Przecież nie ma żadnej wojny, nie ma powszechnej mobilizacji. Mam wielką ochotę stawić się tam w „małej czarnej”, w szpilkach na wysokim obcasie i w żakiecie. Zdziwionym panom z komisji zapowiem, że jak widać uwielbiam siedzieć w okopach, a w wolnych chwilach strzelać z czołgu i rzucać granatami.

Ciekawe czyje żarty będą bardziej bez sensu – moje o zainteresowaniach czy ich o powołaniu mnie do wojska? Jakie to zabawne, nie uważacie?

Członkowie komisji na pewno będą zdziwieni słysząc coś takiego, bo pewnie podobnych komentarzy całkowicie niezwiązanych z tym co robią jeszcze nie słyszeli. Pani psycholog uważa też, że założenie małej czarnej będzie wyjątkowo zabawne w tej sytuacji, a przecież wiadomo, że na komisję wojskową trzeba stawać co najmniej w mundurze pustynnym wz.124PI/MON – wszyscy tak robią, to przecież wojsko – ja to piszę w internecie, więc to musi być prawda. Aha! I jeszcze na tej komisji strzela się z czołgu – pamiętajcie. O tym może Foka coś opowie, on jest naprawdę w te klocki dobry i… Foka przecież też była kobietą.

Nie mamy danych osobowych czytelniczki, która podesłała ten list, więc nie wiemy, czy do dziś wyszła z szoku i czy dobrała już buty do małej czarnej.

Żarty na bok

Redaktorzy portalu Trójmiasto nie dali się jednak zwieść tonowi wypowiedzi i rzeczowo wytłumaczyli, że absolwenci szkół medycznych dostają wezwanie na komisję – co nie jest żadną nowością – a czytelniczka w tym roku kończy takie studia.

Absolwentki szkół medycznych

Spytałem kilka moich koleżanek po studiach medycznych co o tym sądzą. Wszystkie były zgodne co do tego, że w trakcie studiów były świadome tego, że kształcą się w zawodzie przydatnym w trakcie wojny, wiedziały, że dostaną wezwanie na komisję, dostaną książeczkę i że w razie konfliktu zbrojnego istnieje szansa na to, że zostaną wcielone do wojska. Może mam same wyjątkowo twarde psychiczne koleżanki, ale żadna z tego powodu nie marudziła, co więcej, dało się w tych rozmowach wyczuć pewnego rodzaju dumę. I ja się temu nie dziwię, bycie lekarką czy pielęgniarką nawet w czasie pokoju jest w moim odczuciu pewnego rodzaju bohaterstwem i to nie doraźnym, przypadkowym, jednorazowym, tylko codziennym, niezwykle potrzebnym i ogromnie pożytecznym.

Jestem na kierunku, który może się przydać w razie W – to było moje podejście i takie samo podejście i taką samą wiedzę miał mój cały rocznik. Żadne z nas nie spinało pośladków, a pamiętaj, że na pielęgniarstwie niemal same baby studiują. – mówi Kasia z Gdańska, nasza zlotowa pierwsza pomoc medyczna.

Czy jak dostaniesz wezwanie na komisję, to będziesz „strzelać z czołgu”?

Nie, absolutnie nie wiadomo skąd ten wniosek pani psycholog. Dla informacji przyszłych pań psycholożek, które być może trafią na tę stronę przez Google: stawiając się na komisji wojskowej rozmawiacie sobie tylko miło z państwem z komisji, przechodzicie bardzo podstawowe badania lekarskie (nie musicie robić przysiadów na golasa itd.), dostajecie swoją literkę (najczęściej A, czyli ocena celująca), a potem idziecie do domu (dostajecie też bardzo ładną książeczkę ze zdjęciem). Komisja wojskowa to tyle i tylko tyle, nic więcej się nie dzieje. Jeśli chodzi o podpowiedzi z kategorii „jak się ubrać na komisję wojskową”, to już nie pomogę, ale myślę, że to dobry temat dla jakieś blogerki modowej (blogerko, jeśli to czytasz, to bierz ten temat śmiało – będziesz pierwsza! Nie musisz dziękować).

Podpowiem też, że wojsko nie składa się z samych szeregowych biegających z karabinami. Wojsko ma wiele różnych zadań, większość z nich prowadzonych jest w czasie pokoju, a osoby takie jak chirurg, psycholog, dentysta czy weterynarz są w wojsku zwyczajnie potrzebne, a w razie wojny niezwykle potrzebne! Dlatego warto o tym pamiętać jeszcze przed podjęciem studiów.

Na koniec dodam tylko, że niewiedza pani psycholog to nic złego ani ujmującego, dlatego proszę o zachowanie kultury w komentarzach, a mi po prostu cała sytuacja wydała mi się niezwykle zabawna. Kąśliwe komentarze pani psycholog też wydały mi się bardzo zabawne, więc można uznać, że cel osiągnęła – pozdrawiam panią serdecznie.

Dziękuję @Praktycznie za podesłanie tego artykułu. Jeśli macie coś równie zabawnego, to możecie wysłać mi na Cześka, albo napisać swój artykuł i wysłać go przy pomocy Wrzutni Nocnej Niebankowej.

Źródła: 1, 2
377
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Kiedy nakłamałeś w CV, ale szybko się uczysz – Demotywatory
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu O czym najczęściej śpiewają metalowcy – już wiemy, dzięki analizie komputerowej
Przejdź do artykułu Znajdź różnice - profesjonalny poradnik
Przejdź do artykułu Wyrzucił śmieci do lasu i dostał nauczkę, po której nigdy więcej tego nie zrobi
Przejdź do artykułu Martin A. Couney uratował tysiące dzieci, bo nie wiedział, że to niemożliwe
Przejdź do artykułu Wystarczyła jedna nieprzemyślana decyzja, aby uznany dentysta z USA stał się jednym z najbardziej znienawidzonych ludzi
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Wsadziłem sobie żarówkę, siostra i jej toksyczny mąż i inne anonimowe opowieści
Przejdź do artykułu Niesamowite wydarzenia, w które trudno uwierzyć (może i słusznie)

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą